Ciasto drożdżowe to popisowy wypiek mojej mamy. Zawsze pięknie wyrośnięte, mięciutkie, o cudownym zapachu. Wystarczy jeden kęs tego ciasta, by się w nim zakochać. W moim domu mama robi drożdżowca przynajmniej raz w miesiącu, w różnych wariantach:
- klasyczne z jabłkami
- czekoladowe z truskawkami
- pokrojone i posmarowane kwaśnym dżemem porzeczkowym
- z dodatkiem suszonych owoców (np.: skórka pomarańczowa, rodzynki, żurawina, śliwki, morele)
- posypane kruszonką z ¼ szklanki cukru, ¼ szklanki mąki i 1 łyżki zimnego masła
A Ty z jakimi dodatkami najbardziej lubisz ciasto drożdżowe? Zamieść swoją propozycję w komentarzach pod wpisem.

Drożdżowiec mojej mamy – SKŁADNIKI:
- mąka pszenna tortowa Basia typ 450 – 500 g
- masło – 100 g + 1 łyżeczka
- mleko – ½ szklanki
- drożdże świeże – 50 g
- cukier – 1 szklanka + 1 łyżka
- jajka – 4 sztuki
- rum – kieliszek (opcjonalnie)
- mąka krupczatka – 2 łyżki
Drożdżowiec – PRZYGOTOWANIE:
Do misy miksera przesiewam 500 g mąki pszennej. W kąpieli wodnej roztapiam 100 g masła i odstawiam do przestudzenia. W mikrofalówce podgrzewam ½ szklanki mleka. W garnuszku rozcieram 50 g świeżych drożdży, 1 łyżkę cukru, 1 łyżkę ciepłego mleka (z kąpieli wodnej) i 1 łyżkę mąki (z misy miksera), do momentu aż uzyskam konsystencję gęstej śmietany. Garnuszek z zaczynem umieszczam w misce wypełnionej ciepłą wodą o temperaturze 37 stopni, przykrywam pokrywką i uszczelniam za pomocą ręcznika kuchennego. Tak przygotowane odstawiam do podwojenia objętości.
Podczas wyrastania zaczynu ucieram 4 jajka i 1 szklankę cukru, na jasną, puszystą masę.
Do misy miksera z mąką dodaję masę jajeczną i wyrośnięty zaczyn. Włączam mikser wyposażony w mieszadło na obroty „2” (w skali 1-5). Dodaję kolejno cienkim strumieniem ciepłe mleko, ciepłe masło i 1 kieliszek rumu. Zwiększam obroty na „3”.
W czasie kiedy robot wyrabia ciasto przygotowuję blaszkę o średnicy 25 cm. Wnętrze blaszki smaruję 1 łyżeczką masła i oprószam 2 łyżkami mąki krupczatki (nadmiar mąki usuwam).
Kiedy ciasto będzie sprężyste wyłączam robota. Dodaję ulubione, suszone owoce (wcześniej namoczone i obtoczone w mące). Mieszam ręką ciasto tylko do połączenia składników i wykładam całość do blaszki.
Blaszkę z ciastem wkładam do piekarnika nagrzanego do 40 stopni z lekko uchylonymi drzwiczkami. Wyjmuję je, gdy podwoi swoją objętość.
Na górę wykładam ulubione świeże lub rozmrożone owoce. Ponownie odstawiam na blat do wyrośnięcia przykrywając całość ściereczką kuchenną.
W tym czasie nagrzewam piekarnik do temperatury 170 stopni.
Kiedy piekarnik osiągnie wymaganą temperaturę, umieszczam w nim ciasto i piekę je przez 40 minut.
Wyjmuję z piekarnika i studzę na kratce.
Drożdżowiec gotowy.
SMACZNEGO!
BONUS – triki mojej mamy, aby ciasto drożdżowe wyrosło wysokie:
- Ciasto nie lubi przeciągów, więc podczas wykonywania go, nie wolno otwierać okien i drzwi na oścież, a także umieszczać surowego ciasta pod nieszczelnymi oknami.
- Wszystkie składniki potrzebne do wykonania ciasta wyjmuje wcześniej, aby były w temperaturze pokojowej.
- Moja mama zawsze używa mąki pszennej tortowej Basi typ 450 (nie jest to lokowanie produktu :D ). Mąkę przesiewa, aby ją napowietrzyć.
- Podgrzewa lekko mleko do temperatury 37 stopni.
- Masło roztapia w kąpieli wodnej i studzi je do temperatury 37 stopni.
- Garnuszek z zaczynem umieszcza w misce wypełnionej ciepłą wodą o temperaturze 37 stopni, przykrywa pokrywką i uszczelnia za pomocą ręcznika kuchennego.
- Długo wyrabia ciasto, aż do momentu kiedy uzyska sprężystość (po naciśnięciu palcem wraca do pierwotnego kształtu).
- Ciasto odstawia do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, a najlepiej do piekarnika ustawionego na temperaturę 40 stopni z lekko uchylonymi drzwiczkami. Jeżeli piekarnik jest zajęty umieszcza ciasto na podgrzewanej poduszce, przykrywa pokrywką i grubą kołdrą. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
- Suszone owoce namacza wcześniej w gorącej wodzie i przed wrzuceniem do ciasta obtacza je w mące pszennej, aby nie opadły na spód i nie były zbyt twarde.